wtorek, 10 grudnia 2013

Recenzja Rimmel Apocalips

Hejka Kochani:)

Dzisiaj mini recenzja błyszczyka, który ostatnio zawojował moje serce, a chodzi tu dokładnie o Rimmel Apocalips 


Ja mam kolor 501 STELLER
Dla mnie kolor podchodzi pod czerwony:)

Co pisze producent: 
Koniec koloru jaki znałaś do tej pory! Wstrząsająco głębokie odcienie i zjawiskowo gładki połysk.
Nowa szminka w płynie łączy w sobie najlepsze koncepcje szminki i błyszczyka - soczysty płyn z czystymi pigmentami koloru o bogatym kolorze, fenomenalny połysk i wyjątkowy komfort, który utrzymuje się przez cały dzień. Formuła szminki sprawia, że usta mają wyjątkowo mocny i odważny kolor. Nowa szminka w płynie, APOCALIPS, to kremowa i odżywiająca konsystencja, która za jednym pociągnięciem fantastycznego, nowego aplikatora z mikro-zbiorniczkiem, łatwo i równomiernie się rozprowadza, pozostawiając usta w pięknym kolorze oraz nawilżone godzina po godzinie. To koniec znanego dotąd koloru.

Dostępne kolory :


Moja opinia :

Pięknie wygląda na ustach, ma bardzo na pigmentowany odcień , bardzo wydajna, malowałam ją się kilka naście razy, a nie widać ubytku, dla mnie idealne połączenie szminki- intensywny kolor z błyszczykiem-piękni świeci, i stworzeniu idealnego produktu, usta wyglądają jakby były polakierowane! 
Utrzymuję się długo na ustach !
Przyjemny zapach i konsystencja, dzięki której pomaluje raz bez żadnych poprawek:)


Opakowanie i aplikator:

One w szczególności mnie zachwyca, opakowanie mega gustowne, bardzo eleganckie, ale najbardziej jestem zadowolona z aplikatora, gdyż ja zawsze mam problem że mało mi się nabiera na patyczek przy innych błyszczykach i muszę je "pompować" aby jak najwięcej się nabrało, jest to monotonne i długotrwałe więc ja tego nie cierpię, a ten ma coś idealnego w sobie, gdyż ma jak ja to nazwę "mini zbiorniczek" czyli dziurkę w środku aplikatora, w której zbiera się go więcej i nie ma problemu z bezsensownym pompowaniem, jest idealnie nabrany na jedną wargę:) Gąbeczka jest bardzo miła w dotyku, super się rozprowadza i nie podrażnia.

Jak powiększycie, to o tą właśnie dziurkę mi chodziło:)

Cena : 30 zł
(ja swój kupowałam na wyprzedaży za 10 zl, okazja stulecia!)

Pojemność 5,5 ml 

Podsumowując 

+ trwałość
+ wydajność
+ zapach
+aplikator
+ kolor
+pigmentacja

-brak

Nie znalazłam na niego do tej pory żadnego minusu, moje usta go pokochały i dołącza on teraz do mojej top 6 listy kosmetyków bez których nie mogę się obejść! 

I kilka makijaży z jego użyciem 



Z bielą 


Do usłyszenia :* 




11 komentarzy:

  1. Jakbym zobaczyła Apocalipsa po 10 zł chyba bym wzięła wszystkie kolory ;) uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by było więcej tez bym kupiła, ale był tylko ten jeden jedyny, po prostu jakby na mnie czekał, bo to była likwidacja sklepu:)

      Usuń
  2. nice color!
    x

    veruzkas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przymierzałam się do tego koloru na promocji w Rossmannie..nawet pokusiłam się o maźnięcie ryzykownie testerem na ustach i się zakochałam :D Ale rozum wziął górę i wybrałam nude - z myślą, że ten kolor częściej będę używać..no i teraz żałuje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny, szkoda, że wcześniej nie recenzowałaś, bo pewnie bym kupiła w Rossmannie... ale dla mojego portfela może to i lepiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzicie, ja jakoś zawsze do recenzji mam opory, ale może w końcu będę pisać je częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna ! i śliczne makijaże :) :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy